Autorzy postarali się, by jedynym czynnikiem ograniczającym ich pomysły był horyzont - zgodnie z przesłaniem konkursu. Śmiałe eksperymenty z podrózami w czasie, życiem po nuklearnej zagładzie oraz rozmowy bogów to tylko początek. Potem... no cóż, najlepiej przekonać sie samemu.
Opowiadania są dość zróżnicowane pod kątem poziomu i treści. Można mieć zastrzeżenia do wyników konkursu, choć jest to kwestia subiektywnego odbioru. Jedni wolą „Księgę ocalenia” z elementami madmaxowymi, inni wybiorą troszkę bardziej absurdalną i tajemniczą historię samopiszącej się książki. Niektóre z opowiadań stanowią zamknięte i zdecydowanie skończone całości. Inne zostawiają pole do jeszcze wielu domysłów i dopowiedzeń, a może nawet do dłuższej historii.
Treści poszczególnych opowiadań nie przytaczam, żeby nie psuć nikomu przyjemności. Pozwoliłem sobie ustawić poszczególne historie według własnego uznania i myślę, że każdy może zrobić to samo.
Konkurs i jego wyniki nie pozostają oczywiście bez znaczenia, ale najważniejszy jest sam fakt publikacji nieznanych i świeżych autorów, którzy w każdym innym przypadku byliby skazani na pisanie do szuflady, a ich pomysły nigdy nie doświadczyłyby uznania, czy twórczej krytyki ze strony czytelników.
Czy po książkę warto sięgnąć? Choć część historii może się wydać znajoma, czy wtórna, to myślę, że warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz